czwartek, 20 września 2012

Katowanie polszczyzny



Ostatnio podczas wywiadu radiowego pewien polski polityk stwierdził: „Musimy to zaimplementować…”. (od angielskiego IMPLEMENT – wdrożyć, wprowadzić). Jak widać słowo „wdrożyć” jest naszemu politykowi nieznane lub budzi u niego niezrozumiałe skądinąd obrzydzenie. To że w biznesie mówi się: „produkt jest poza naszym rejndżem (od angielskiego RANGE – zakres), czy nie mamy produktu na stoku (STOCKS – zapasy magazynowe) już nikogo chyba nie dziwi, ale kiedy osoba publiczna sadzi takie kwiatki...  Hmm…
Swego czasu miałem okazję odwiedzić naszą Polonię w Chicago. Zasłyszałem tam zdanie (matka zwracała się do dziecka): „Nie siedź na florze. Usiądź na karpecie, bo kolda złapiesz”. Dla niewtajemniczonych tłumaczenie: "Nie siedź na podłodze. Usiądź na dywanie, bo się przeziębisz”. Ktoś inny tam powiedział: „Mam dobrą insiurę” (z angielskiego INSURANCE – ubezpieczenie). No cóż, wypada polecić niektórym osobom publicznym bliższe kontakty z Polonią amerykańską. Niech się dalej zgłębiają arkana poprawnej polszczyzny. Nam szaraczkom będzie dane śledzić ich postępy w radio i telewizji.